Wrzesień to miesiąc, w którym przypominamy o dramatycznych wydarzeniach w historii naszego kraju.

1 września 1939 roku armia Niemiec hitlerowskich napadła na Polskę. W ten sposób rozpoczęła się wojna, która w krótkim czasie ogarnęła cały świat. W wielu bitwach walczący Polacy wsławili się wyjątkową odwagą i determinacją. Nie było miejscowości, w której wojna nie zostawiłaby swojego krwawego śladu. Westerplatte, Poczta Gdańska, Wizna, Warszawa – te i inne miejsca powinny nam się kojarzyć z aktem największego poświęcenia dla obrony kraju. Polacy nadaremnie czekali na obiecaną jeszcze przed wybuchem wojny pomoc z Zachodu. Zamiast niej otrzymali „cios w plecy” - 17 września 1939 r. Armia Czerwona na rozkaz Stalina przekroczyła wschodnie granice naszego kraju. Naród polski znalazł się w kleszczach wrogich mocarstw. Było to dopełnienie zawartej 23 sierpnia 1939r. umowy pomiędzy Ribbentropem i Mołotowem.

17 września Naczelny Wódz wydał następujący rozkaz: "Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami - bez zmian. Miasta, do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii".

Rozkaz ten nie dotarł jednak do wielu oddziałów, a przez część dowódców uznany został za prowokację. Do starć z Armią Czerwoną dochodziło w wielu miejscach.

W sumie w walkach z ACz zginęło ok. 2,5 tys. polskich żołnierzy, a ok. 20 tys. było rannych i zaginionych. Wkraczająca na ziemie Rzeczypospolitej Armia Czerwona zachowywała się równie bestialsko jak wojska niemieckie. Do niewoli dostało się ok. 250 tys. żołnierzy, w tym ponad 20 tys. oficerów, którzy zostali wywiezieni do obozów min. w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie,a później zamordowani przez NKWD. Szybko rozpoczęły się też masowe zesłania polskiej ludności cywilnej na Syberię, dlatego właśnie 17 września jest obchodzony jako Dzień Sybiraka.

Działania wojenne we wrześniu 1939 roku nie ominęły także ziemi jasielskiej. Już pierwszego dnia wojny o godz. 5.35 w okolicy placówki Straży Granicznej w Grabiu pojawiły się niemieckie bombowce. Minęły one pozycje batalionów Obrony Narodowej „Jasło” i „Rzeszów” w Krempnej i zaatakowały jednocześnie lotniska w Moderówce i Krośnie. Prawie cały sprzęt Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich nr 1 uległ zniszczeniu, do szpitala w Jaśle przywieziono pierwszych 16 rannych z lotniska w Moderówce. Powracające samoloty zrzuciły bomby i ostrzelały Dębowiec i Nowy Żmigród. W Dębowcu zginęła 16- letnia Stanisława Myśliwiec. Po południu ponownie eskadra bombowców zaatakowała Dębicę i Mielec oraz powtórnie lotnisko w Moderówce. Powracające w kluczach samoloty ostrzeliwały wsie oraz stację kolejową w Jaśle. Nad Niegłowicami jeden z niemieckich samolotów odłączył się od szyku i zrzucił bombę na grupę osób pracujących w polu .Zginęli: Marian Kardaś(28 l.), Janina Kardaś(14 l.), Stanisława Myśliwiec(16 l.) i Franciszek Stefanik( 19 l.).

W następnych dniach powracające z bombardowań w głębi kraju samoloty zrzucały bomby min. na Kołaczyce, Brzyska, Jasło, Nowy Żmigród.

Do 7 września Jasło opustoszało, a mieszkańcy ewakuowali się na wschód . Wczesnym rankiem 8 września ruszyło niemieckie natarcie. Rozpoczął się przerwany nocą bój o Krempną, o skrzyżowanie dróg na Foluszu, o Jasło.

Ziemi jasielskiej broniła Grupa Operacyjna „Jasło” generała brygady Kazimierza Łukoskiego, bataliony Korpusu Ochrony Pogranicza i Obrony Narodowej, oraz pododdziały 1. Pułku Strzelców Podhalańskich, 2. Brygady Górskiej i 11. Karpackiej Dywizji Piechoty. Obroną Jasła dowodził podpułkownik Władysław Zientkiewicz, który wysłał do Sławęcina pluton z zadaniem przygotowania zasadzki ogniowej na drodze prowadzącej przez Skołyszyn. Doszło do walki z Niemcami, którym udało się przełamać atak i ruszyć w stronę Jasła. Ponownie zostali zatrzymani w Topolinach, gdzie największym bohaterem stał się strzelec Kazimierz Mazurczak, żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza, który przez trzy godziny samotnie powstrzymywał silną kolumnę wroga. Rozpoczął się też gwałtowny ostrzał polskiej pozycji na Pohulance i Lichtarzu, wzdłuż ulic Za Koleją i 3 Maja, dowodził tu jaślanin- podporucznik Kazimierz Hefka. Polacy, mimo bohaterskiej postawy, zostali pokonani.

Po południu 8 września 1939 r. Niemcy wkroczyli do Jasła. Broniący go żołnierze musieli się wycofać. Niemcy rozpoczęli swe masowe zbrodnie wobec ludności naszego regionu już 9 września 1939 roku. W Nienaszowie rozstrzelali 10 mieszkańców. Największą jednak zbrodnią, jakiej dopuścili się Niemcy w Jaśle, była sama zagłada miasta na przełomie 1944/45.

Nasza szkoła, nosząca imię Bohaterów Września, jak co roku uczciła pamięć o tych, którzy oddali życie za Ojczyznę. Pod „Katyńskim Dębem” wiązankę kwiatów i symboliczny znicz złożyli przedstawiciele szkolnej społeczności : pani wicedyrektor Jolanta Wierzbicka oraz przewodniczący Samorządu Szkolnego Karol Płaziak.

M. Nowak, J. Świątek